Dario prowadzi tutaj blog rowerowy

Przyspawany do roweru

Do pracy

  • DST 20.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Temperatura -16.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 lutego 2012 | dodano: 07.02.2012

Miałem obawy przed tą jazdą. Wsiadłem na trumniaka o godzinie 4:30 i ruszyłem do pracy, do Pisza. Wiatr w plecy, temperatura -16 stopni i jakoś dojechałem. Noc w miarę widna, dwie lampki diodowe z przodu, także spokojnie jechałem. Zmarzły mi jedynie czubki palców u rąk.

wyjeżdżam z domu w noc © Dario

Noc w Karwiku, cicho i spokojnie © Dario

Przede mną ciemności egipskie, tylko zimno! © Dario

Najważniejsze: się ociepla!!!



Sprawa się rypła

  • DST 5.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 5.00km/h
  • Temperatura -16.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 lutego 2012 | dodano: 05.02.2012

No cóż, pogoda piękna, ale. Pojechaliśmy samochodem na Niedźwiedzi Róg. Z tamtąd, lasem, miałem wracać rowerem do Karwika. Po drodze okazało się, ze droga wyjeżdżona przez samochody, jest potwornie śliska. Zrezygnowałem z jazdy. Do tego zaczął wiać bardzo zimny północny wiatr. Tragedia. Zmarzliśmy prawie natychmiast.

Z Niedźwiedziego Rogu - wyspy Czarcia i Pajęcza © Dario

Zima w Niedźwiedzim Rogu; też ładna © Dario

Śniardwy- lodowa pustynia © Dario

Nie dało się jeździć po jeziorze. Za dużo odśnieżonego lodu. Nie trzyma opon.
Widok na Szeroki Ostrów © Dario

My z zimowym sprzętem © Dario

Wróciliśmy na bindugę młyńską, ale tylko na parę minut. Tu też nieźle wiało. Bez sensu było marznąć. Z bindugi jechałem już rowerem. W lesie było cicho i spokojnie.
Lasek pod Karwikiem, za lasem jezioro Seksty © Dario

Mróz można jeszcze zdzierżyć, ale w połączeniu z mocnym wiatrem; tragedia. Jutro rano czeka mnie wyjazd rowerem do pracy. O 4:30. Samochód zamarzł. Diesel. Silnik działa parę minut dobrze, potem nie może osiągnąć 1500 obrotów i dymi, jak smok. Ulepszacz do paliwa nie pomógł. Grzałem filtr paliwa, też nic nie dało. Pewnie jeszcze gdzieś siedzi korek z parafiny. oby nie było dużego mrozu.



Po lodzie.

  • DST 6.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 6.00km/h
  • Temperatura -16.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 lutego 2012 | dodano: 04.02.2012

Zimno. Bez wiatru. 16 stopni na minusie. I autentycznie słonko przygrzewa. Ela narty na plecy. Ja rower pod siebie. I jazda.

Ela zapina narty. Na rower nie dała się namówić. © Dario

Dojeżdżamy do jeziora. © Dario

Ela śmiało ruszyła po zamarzniętym jeziorze. Ja, po ostatnich wypadkach, które zakończyły się tragicznie, na lód wjechałem z duszą na ramieniu.
Jazda z duszą na ramieniu © Dario

Trzeba uważać na czysty lód. Opony nie trzymają. Śnieg skrzypi niemiłosiernie, ale trzyma koła. Słońce mocno dogrzewa, tym bardziej, że nie ma wiatru.
Ela pomyka po tafli jeziora © Dario

Zimowo, ślisko, słonecznie, cicho. © Dario

W czasie mrozów tafla jeziora pracuje dosyć mocno. Pojawiają się pęknięcia, przez które wydostaje się trochę wody. I nieźle wtedy huczy. Wrażenia są ciekawe. Trochę cierpnie skóra na plecach. Strach jest.
Wlot do kanału jeglińskiego © Dario

Trzeba bardzo uważać na lód. Potrafi być zdradliwy. Pod lodem też woda płynie, są cieplejsze miejsca i tam jest cholernie niebezpiecznie. Przy brzegu lód miał ok. 15 cm. grubości. można było jeździć. Jutro też wyjazd.



na jeziorach lód

  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 5.00km/h
  • Temperatura -12.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 stycznia 2012 | dodano: 30.01.2012

Słoneczne południe. Temperatura bardziej niż niska, wiatr-upierdliwy i zimny. Szczególnie nad brzegiem jeziora. Rower działa bez zarzutu. Trumniakowi zamarzła linka tylnej przerzutki, ale Diamencik działa. Jadę nad kanał. Na razie w lesie cicho i słoneczko działa pozytywnie.

Droga do kanału jeglińskiego © Dario

Kanał powoli zamarza © Dario

Wlot kanału jeglińskiego od strony jeziora Seksty © Dario

Zamarznięte jezioro. Jeszcze parę dni takiego mrozu i wody nie będzie widać © Dario

a Diamencik wygrzewa się w niedzielnym słońcu © Dario

Lubię jeździć po śniegu. Jak jest, oczywiście, ubity. Na otwartej przestrzeni trochę dokucza wiatr, ale wrażenia pozytywne.



Śnieg

  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 5.00km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 stycznia 2012 | dodano: 17.01.2012

Niedziela. Śnieg. Ale trzeba się ruszyć. W sobotę razem jeździliśmy na nartach, dziś Ela na deskach, ja na rowerze. Obawiałem się, że opony nie będą działać, ale dały sobie radę.

Z piątku na sobotę sypnęło śniegiem © Dario

Ela tym razem jedzie na biegówkach. © Dario

Jazda na biegówkach w takich warunkach, jakie mieliśmy w niedzielę, była, delikatnie mówiąc, mało komfortowa. Lód, jeszcze trochę piachu wystającego ze śniegu, zniechęcały do jazdy. W Wiartlu mają być przygotowywane trasy biegowe, a tam będzie dużo lepiej. Mam taką nadzieję.
Jednak dla mnie rower. © Dario

Pojechaliśmy w kierunku jeziora. Wiało, jak diabli. Zaczął padać śnieg, więc szybciutko odwrót do domu.

Herbata i ciasto dobrze nam zrobiły. Było fajnie.



krecia robota

  • DST 30.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 10.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 stycznia 2012 | dodano: 08.01.2012

Nasze koleżanki, z przyczyn mniej lub bardziej obiektywnych, zrezygnowały z wycieczki. Ruszamy znów do Pisza. Mży.

podwórko racej smutne © Dario

Nowy ośrodek sportu nad Pisą. Naprawdę jest się czym chwalić © Dario

Roś. Za mgłą. Szare i smutne © Dario

A krety zaczęły swoją krecią robotę. Pracowite. Są wszędzie. © Dario

A w Piszu dzisiaj pusto. © Dario

Tylko czasem nieśmiało przemknie się duch Owsiaka © Dario

Od niradhary przyszła i do nas dziś odrobinka słońca, ale daleko! © Dario

W sumie trochę kilometrów. Nic ciekawego. W piskim domu kultury pozwoliliśmy sobie z Elą na badanie ciśnienia i pomiar poziomu cukru. Mi wyszło 117/79 i 83.
Sympatyczna pani zapewniła mnie, że jest to doskonały wynik. Trzeba kobiecie wierzyć. Aby do wiosny.



Jesienna zima

  • DST 45.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 15.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 stycznia 2012 | dodano: 07.01.2012

Jedziemy do Pisza kupić 1 ( słownie: jeden ) kilogram buraków. Pogoda nie najlepsza, ale jazda jest. Umawiamy się przed blokiem Wiesi, dojeżdża Fiolka i ruszamy na Szast. Nie wiem co to jest i skąd wzięła się ta nazwa, ale to nie rzutuje na całokształt sprawy.

Wyjeżdżamy z lasu w Maldaninie. © Dario

droga do Szast, a dziewczyny uciekły © Dario

Dziewczyny na maleńkim postoju © Dario

droga wzdłuż lasu © Dario

Po drodze mijamy skraj lasu, który został kompletnie zniszczony podczas huraganu w Puszczy Piskiej 4 lipca 2002 roku. Teren ten, w celach badawczych pozostał takim, jakim był po kataklizmie.Do tej pory robi to niezwykłe wrażenie. Ja byłem w środku tego huraganu, no i muszę przyznać, że duszę miałem na ramieniu. Niezwykłe doznanie, niezwykłe przeżycie a teraz zwykłe wspomnienia.
zniszczony las po wichurze © Dario

po 4 lipca 2002 roku, szasty © Dario

punkt widokowy w zniszczonym lesie © Dario

Dojeżdżamy do punktu widokowego, gdzie można zobaczyć centrum zniszczeń w puszczy piskiej. Widoki niesamowite.
Zniszczony las © Dario

Fiolka pokazuje, jakie ryby pływają w Pisie. © Dario

Powrót bardzo miły, bo jedziemy z wiatrem. Jeszcze zakup tego jednego kilograma buraków i do domku. Na obiad!
Już się mroczy, ale jesteśmy w Jeglinie. Do domu - rzut beretem © Dario

Jak zwykle plany na jutro. Ambitne.



Przerwa w deszczu

  • DST 20.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 10.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 stycznia 2012 | dodano: 06.01.2012

po południu pogoda tak pięknie się zmieniła, że postanowiliśmy z Elą ruszyć się z domu. kierunek las i najbliższe oczko wodne.

dróżeczka Ww wioseczce © Dario

snopkowskie bagna zimą 2012 roku © Dario

Jazda niezła. Drogi rozmiękłe. W lesie słychać huk wystrzałów. Zwierzyna gania z kąta w kąt, ale nie udaje mi się złapać czegokolwiek w obiektyw. Śmigają, jak szalone. Szkoda mi ich. Ciekaw jestem, jakby takiego myśliwego puścić w samych gaciach w las i pognać za nim ze sztucerem z lunetą. Jestem ciekaw jego wrażeń.
Zimowy krajobraz 2012 © Dario

Odnoga zatoki Śniardwy jeziora Jegocin © Dario

Dotarliśmy do jeziorka. Myśleliśmy, że jest to jezioro jegocin, ale po przestudiowaniu mapy stwierdziliśmy, że jest to odnoga zatoki Śniardwy jeziora Jegocin.
Powrót przy coraz ładniejszej pogodzie.
krajobraz z księżycem, oczywiście zimowy. © Dario

Dojechaliśmy do domu, a tu w ciągu 5 minut, jak nie powieje, jak nie zacznie padać; okropność. Całe szczęście, że w kominku jeszcze huczy ogień. Ciepła herbata, dobry piernik i kiepski program telewizyjny. I już.



Śniardwy, według planu

  • DST 32.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 16.00km/h
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 stycznia 2012 | dodano: 01.01.2012

Około godziny 10 ruszamy z Elą, według planu. Kierunek na Niedźwiedzi Róg, nad Śniardwy.

Droga w słońcu © Dario

Pogoda słoneczna,lekki mróz i z wiatrem. Bajkowo.
Dojeżdżamy do Niedźwiedziego Rogu, a słoneczko robi nam lekkiego psikusa i się chowa. Wiatr coraz mocniejszy i w mordę.
wyspy Czarcia i Pajęcza © Dario

Nad Śniardwami. Się chmurzy. © Dario

Ela prosto z Sylwestra. © Dario

Jedziemy dalej przez Końcewo i Wejsuny. Wiatr coraz mocniejszy, słonko coraz słabsze. Ale się pięknie jedzie.
Zjazd do Końcewa © Dario

Zaraz wjedziemy do Wejsun © Dario

I tak trochę zmrożeni wróciliśmy do Karwika. No i mamy Nowy Rok. Będzie pięknie, czego i Wam wszystkim mocno życzymy.



sylwestrowo

  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 5.00km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 grudnia 2011 | dodano: 01.01.2012

krótki wypad nad jezioro. Pogoda niezła, można zobaczyć, co w trawie piszczy.

leśna droga nad jezioro © Dario

Droga w lesie w miarę sucha, trochę śniegu po nocnych opadach i wszechobecna cisza. Pięknie.
dojazd do jeziora © Dario

A nad jeziorem, jak zwykle o tej porze roku, błoga cisza.
Sylwestrowy zachód słońca © Dario

Słoneczko pięknie zachodzi, więc jutro będzie piękna pogoda. Nie ma co, trzeba się będzie ruszyć. Ela mówi, że też pojedzie. Plan mam piękny na Nowy Rok, toż to nasza noworoczna tradycja! Życzę Wam wszystkim, w Nowym Roku, wszystkiego, co najlepsze, zdrowia i siły do jazd, dużo pozytywnej energii i już!