Dario prowadzi tutaj blog rowerowy

Przyspawany do roweru

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2012

Dystans całkowity:147.00 km (w terenie 90.00 km; 61.22%)
Czas w ruchu:14:00
Średnia prędkość:10.50 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:24.50 km i 2h 20m
Więcej statystyk

na jeziorach lód

  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 5.00km/h
  • Temperatura -12.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 stycznia 2012 | dodano: 30.01.2012

Słoneczne południe. Temperatura bardziej niż niska, wiatr-upierdliwy i zimny. Szczególnie nad brzegiem jeziora. Rower działa bez zarzutu. Trumniakowi zamarzła linka tylnej przerzutki, ale Diamencik działa. Jadę nad kanał. Na razie w lesie cicho i słoneczko działa pozytywnie.

Droga do kanału jeglińskiego © Dario

Kanał powoli zamarza © Dario

Wlot kanału jeglińskiego od strony jeziora Seksty © Dario

Zamarznięte jezioro. Jeszcze parę dni takiego mrozu i wody nie będzie widać © Dario

a Diamencik wygrzewa się w niedzielnym słońcu © Dario

Lubię jeździć po śniegu. Jak jest, oczywiście, ubity. Na otwartej przestrzeni trochę dokucza wiatr, ale wrażenia pozytywne.



Śnieg

  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 5.00km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 stycznia 2012 | dodano: 17.01.2012

Niedziela. Śnieg. Ale trzeba się ruszyć. W sobotę razem jeździliśmy na nartach, dziś Ela na deskach, ja na rowerze. Obawiałem się, że opony nie będą działać, ale dały sobie radę.

Z piątku na sobotę sypnęło śniegiem © Dario

Ela tym razem jedzie na biegówkach. © Dario

Jazda na biegówkach w takich warunkach, jakie mieliśmy w niedzielę, była, delikatnie mówiąc, mało komfortowa. Lód, jeszcze trochę piachu wystającego ze śniegu, zniechęcały do jazdy. W Wiartlu mają być przygotowywane trasy biegowe, a tam będzie dużo lepiej. Mam taką nadzieję.
Jednak dla mnie rower. © Dario

Pojechaliśmy w kierunku jeziora. Wiało, jak diabli. Zaczął padać śnieg, więc szybciutko odwrót do domu.

Herbata i ciasto dobrze nam zrobiły. Było fajnie.



krecia robota

  • DST 30.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 10.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 stycznia 2012 | dodano: 08.01.2012

Nasze koleżanki, z przyczyn mniej lub bardziej obiektywnych, zrezygnowały z wycieczki. Ruszamy znów do Pisza. Mży.

podwórko racej smutne © Dario

Nowy ośrodek sportu nad Pisą. Naprawdę jest się czym chwalić © Dario

Roś. Za mgłą. Szare i smutne © Dario

A krety zaczęły swoją krecią robotę. Pracowite. Są wszędzie. © Dario

A w Piszu dzisiaj pusto. © Dario

Tylko czasem nieśmiało przemknie się duch Owsiaka © Dario

Od niradhary przyszła i do nas dziś odrobinka słońca, ale daleko! © Dario

W sumie trochę kilometrów. Nic ciekawego. W piskim domu kultury pozwoliliśmy sobie z Elą na badanie ciśnienia i pomiar poziomu cukru. Mi wyszło 117/79 i 83.
Sympatyczna pani zapewniła mnie, że jest to doskonały wynik. Trzeba kobiecie wierzyć. Aby do wiosny.



Jesienna zima

  • DST 45.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 15.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 stycznia 2012 | dodano: 07.01.2012

Jedziemy do Pisza kupić 1 ( słownie: jeden ) kilogram buraków. Pogoda nie najlepsza, ale jazda jest. Umawiamy się przed blokiem Wiesi, dojeżdża Fiolka i ruszamy na Szast. Nie wiem co to jest i skąd wzięła się ta nazwa, ale to nie rzutuje na całokształt sprawy.

Wyjeżdżamy z lasu w Maldaninie. © Dario

droga do Szast, a dziewczyny uciekły © Dario

Dziewczyny na maleńkim postoju © Dario

droga wzdłuż lasu © Dario

Po drodze mijamy skraj lasu, który został kompletnie zniszczony podczas huraganu w Puszczy Piskiej 4 lipca 2002 roku. Teren ten, w celach badawczych pozostał takim, jakim był po kataklizmie.Do tej pory robi to niezwykłe wrażenie. Ja byłem w środku tego huraganu, no i muszę przyznać, że duszę miałem na ramieniu. Niezwykłe doznanie, niezwykłe przeżycie a teraz zwykłe wspomnienia.
zniszczony las po wichurze © Dario

po 4 lipca 2002 roku, szasty © Dario

punkt widokowy w zniszczonym lesie © Dario

Dojeżdżamy do punktu widokowego, gdzie można zobaczyć centrum zniszczeń w puszczy piskiej. Widoki niesamowite.
Zniszczony las © Dario

Fiolka pokazuje, jakie ryby pływają w Pisie. © Dario

Powrót bardzo miły, bo jedziemy z wiatrem. Jeszcze zakup tego jednego kilograma buraków i do domku. Na obiad!
Już się mroczy, ale jesteśmy w Jeglinie. Do domu - rzut beretem © Dario

Jak zwykle plany na jutro. Ambitne.



Przerwa w deszczu

  • DST 20.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 10.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 stycznia 2012 | dodano: 06.01.2012

po południu pogoda tak pięknie się zmieniła, że postanowiliśmy z Elą ruszyć się z domu. kierunek las i najbliższe oczko wodne.

dróżeczka Ww wioseczce © Dario

snopkowskie bagna zimą 2012 roku © Dario

Jazda niezła. Drogi rozmiękłe. W lesie słychać huk wystrzałów. Zwierzyna gania z kąta w kąt, ale nie udaje mi się złapać czegokolwiek w obiektyw. Śmigają, jak szalone. Szkoda mi ich. Ciekaw jestem, jakby takiego myśliwego puścić w samych gaciach w las i pognać za nim ze sztucerem z lunetą. Jestem ciekaw jego wrażeń.
Zimowy krajobraz 2012 © Dario

Odnoga zatoki Śniardwy jeziora Jegocin © Dario

Dotarliśmy do jeziorka. Myśleliśmy, że jest to jezioro jegocin, ale po przestudiowaniu mapy stwierdziliśmy, że jest to odnoga zatoki Śniardwy jeziora Jegocin.
Powrót przy coraz ładniejszej pogodzie.
krajobraz z księżycem, oczywiście zimowy. © Dario

Dojechaliśmy do domu, a tu w ciągu 5 minut, jak nie powieje, jak nie zacznie padać; okropność. Całe szczęście, że w kominku jeszcze huczy ogień. Ciepła herbata, dobry piernik i kiepski program telewizyjny. I już.



Śniardwy, według planu

  • DST 32.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 16.00km/h
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 stycznia 2012 | dodano: 01.01.2012

Około godziny 10 ruszamy z Elą, według planu. Kierunek na Niedźwiedzi Róg, nad Śniardwy.

Droga w słońcu © Dario

Pogoda słoneczna,lekki mróz i z wiatrem. Bajkowo.
Dojeżdżamy do Niedźwiedziego Rogu, a słoneczko robi nam lekkiego psikusa i się chowa. Wiatr coraz mocniejszy i w mordę.
wyspy Czarcia i Pajęcza © Dario

Nad Śniardwami. Się chmurzy. © Dario

Ela prosto z Sylwestra. © Dario

Jedziemy dalej przez Końcewo i Wejsuny. Wiatr coraz mocniejszy, słonko coraz słabsze. Ale się pięknie jedzie.
Zjazd do Końcewa © Dario

Zaraz wjedziemy do Wejsun © Dario

I tak trochę zmrożeni wróciliśmy do Karwika. No i mamy Nowy Rok. Będzie pięknie, czego i Wam wszystkim mocno życzymy.