Dario prowadzi tutaj blog rowerowy

Przyspawany do roweru

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:148.50 km (w terenie 111.50 km; 75.08%)
Czas w ruchu:13:54
Średnia prędkość:10.68 km/h
Maksymalna prędkość:19.00 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:16.50 km i 1h 32m
Więcej statystyk

Powolutku zaczynamy wjeżdzać w tradycję.

  • DST 33.50km
  • Teren 33.50km
  • Czas 02:35
  • VAVG 12.97km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 stycznia 2011 | dodano: 30.01.2011

Od rana pogoda coraz ładniejsza. Postanawiam uruchomić z zastoju mojego Diamencika. Telefon od Gonzaa, i jedziemy. Dołącza do nas Adrian. Jak nakazuje nasza tradycja, umawiamy się na "Okrąglaku". Po krótkiej naradzie jedziemy w kierunku Pogobia i będziemy wracać. Planowaliśmy na to ok. 1 godziny.

Tradycyjnie spotykamy się na Okrąglaku. Marcin i Adrian. © Dario

W Pogobiu kupujemy ciasto i picie. Regularny popas. © Dario

Mostek i droga do Kuliku © Dario

Dojechaliśmy do Pogobia. Stąd mieliśmy wracać. Ale! Pogoda piękna. Dalsza droga zapowiada się na twardą i w miarę równą, więc postanawiamy pchać się dalej do Kuliku.
Droga do Kuliku, według naszych przewidywań jest całkiem, całkiem. © Dario

Kulik. Leśniczówka w zaciszu Puszczy Piskiej. Cicho i spokojnie. © Dario

Kulik. Jest to Leśniczówka w Puszczy Piskiej. Pięknie położona, w lecie urokliwa, cicha i spokojna, dopóki nie przyjadą myśliwi i nie zaczną hałasować za pomocą różnych urządzeń do zabijania zwierząt. Swoją drogą ciekaw jestem, jakby czuł się taki myśliwy, jakbyśmy wybrali się na niego całą ekipą, uzbrojeni w sztucery z długą lufą i super celownikiem optycznym.
Z Kuliku wracamy do Pisza. A słoneczko świeci dalej. © Dario

Po drodze skręcamy nad jezioro Brzozolasek. Mało śniegu, lód gruby, więc mozna po nim bezpiecznie jeżdzić. Marcin próbuje przyczepność swoich opon i równowagę na oblodzonym kołku.
Nad jeziorem Brzozolasek. Śnieg i gruby lód. © Dario

Marcin rwie asfalt na lodzie © Dario

Jeszcze łyk coli i HOOP do Pisza. Diamencik, jak zawsze niezawodny. © Dario

Jazda dzisiaj była wspaniała. Słońce jak trzeba, bez mrozu i bez wiatru. Mój ulubiony rower spisał się na medal. Tylko na trasie musiałem podciągnąć linkę tylnej przerzutki, bo trochę łańcuch hałasował.



Słonecznie na Słonecznej

  • DST 10.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 10.00km/h
  • Temperatura -8.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 stycznia 2011 | dodano: 28.01.2011

Dzisiaj od rana mróz i piękne słońce. Rundka po mieście, potem spotkanie z kolegą Marcinem i powrót do domu.

A kominy dymią © Dario

A kominy dymią i dymią © Dario

"Sklejka" pracuje pełną parą © Dario

Kończy się piękny dzień © Dario

Słoneczko na śniegu © Dario

A na Słonecznej dzisiaj jest bardzo dużo słońca.
Słonce na Słonecznej, aż chce się jeździć! © Dario

Mam nadzieję ze będzie tak w sobotę i niedzielę. Mam nadzieję na wspaniałe jazdy w plener. Tego życzę sobie i wam wszystkim.



Śmierć dla rowerów

  • DST 20.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 10.43km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 stycznia 2011 | dodano: 23.01.2011

Dzisiejszy poranek zapowiadał niezły dzień więc po rower do piwnicy i jazda. Po nocnych opadach śniegu zrobiło się bardzo czysto. Biały puch pokrył cały brud z zeszłego tygodnia. Dzięki służbom miejskim, chodniki i ulice były odśnieżone i można było rowerkiem jeździć. Więc SŁAWA IM !

Rondo © Dario

Ścieżki rowerowe też odśnieżone. Byle jak, ale zawsze. Po godzinie od odśnieżania robi się na nich błoto, które lepi się do wszystkiego w rowerze. Wszystko to jest potem sypane piaskiem z solą, która to sól doprowadza do śmierci roweru. Aluminium jeszcze jakoś to wytrzymuje, ale stalowy łańcuch po takiej jeździe, bez czyszczenia i to naprawdę porządnego, jest trupem.
Ścieżka rowerowa w stronę rzeki © Dario

Ścieżka rowerowa na nowy most © Dario

Potem kierunek w stronę drogi do Pogobia. Śnieg twardy, opony świetnie trzymają, więc można spokojnie jechać. A pogoda dalej fajna.
Zimowa droga © Dario

Dzisiaj las wygląda naprawdę bardzo fajnie. Jest, mimo chmur, rozświetlony i piękny.
Las © Dario

Droga przez las © Dario

Po obiedzie wybraliśmy się z Marcinem na rundę po mieście. No i zaczęło solidnie padać. Zrobiło się szaro, smutno i do .... .
Marcin i śnieg © Dario

No i tak zaczęliśmy jazdę, i tak zaczął padać śnieg.
Marcin walczy ze śniegiem © Dario

A ja spokojnie sobie jadę © Dario

Dojechaliśmy do końca Pisza. Tam zaczęło naprawdę mocno padać, do domu mieliśmy tylko 2 kilometry, pod wiatr. Aż dusiło.



Poranny spacer

  • DST 7.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 10.50km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 stycznia 2011 | dodano: 18.01.2011

Rano mały rowerowy spacerek. Symboliczna rundka na obrzeża miasta, razem z psiakiem mojego syna. Ja się dotleniłem, a pies łapał kondycję. A słoneczko nieśmiało wyglądało zza chmur. Może będzie ładny dzień. Ja, niestety muszę do pracy.

Słońce zza chmur © Dario

Słońce nad polami © Dario



Wrony

  • DST 23.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 11.50km/h
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 stycznia 2011 | dodano: 16.01.2011

No i mamy połowę stycznia. Po krótkiej porannej jeździe stwierdziłem że praktycznie można wybrać się dalej. Sms do koleżanki. Start w kierunku najbliższego lasu. I tak powoli, bo jazda do najłatwiejszych nie należała, zjechaliśmy 20 kilometrów. Woda z lodem, rozjechany śnieg i wszechobecna mgła.

Droga © Dario

Tak wygląda dzisiejsza droga. Śnieg miękki, w koleinach woda z lodem. Trzeba uważać!
No i co dalej robimy, pani Wiesiu! © Dario

I co dalej, panie Darku! © Dario

No i jedziemy we mgłę © Dario

Piski Ratusz od strony biblioteki © Dario

A dzisiaj, w ten cichy i mglisty poranek było tylko słychać w mieście, krakanie olbrzymiego stada wron.



Niestety!

Sobota, 15 stycznia 2011 | dodano: 15.01.2011

Niestety! Dzisiaj pogoda nie nadaje się do jazdy. Od rana, najpierw deszcz, potem deszcz ze śniegiem i śnieg. Paskudnie. Postanowiłem napisać coś o naszych rowerach. Trochę tego się zebrało. Każdy z nich trafił do mnie w różnym czasie i w różny sposób. Każdy z nich ma swoją historię. Włożyłem w nie trochę pracy, bo niektóre z nich tego wymagały. Włożyłem także w nie trochę swojego serca, aby miały duszę i to coś, co przyciąga uwagę. I wiem jedno! Jeżeli o rower się bardzo dba i oddaje mu się swoją pracę i serce, to on się odwdzięczy. Nigdy nie zawiedzie! I już.

Moje cacuszko © Dario

Do zadań specjalnych © Dario

Zenit © Dario

Dameczka © Dario

Trumniak © Dario

Kross © Dario

Składaczek © Dario

Amerykański patent © Dario

Mamy jeszcze trzy rowery. Dwa miejskie 28" i Nowiutki Kellys Titanium Magic. Na jednym jeździ Ela w Hanowerze, na drugim Madzia w Warszawie, a Kellys dojedzie do mnie w poniedziałek. Będą fotki.



Nieśmiertelne Pogobie

  • DST 28.00km
  • Teren 28.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 9.60km/h
  • VMAX 19.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 stycznia 2011 | dodano: 13.01.2011

Dziś rano kontrolny wyjazd i sprawdzenie możliwości wycieczki za miasto. Było nieźle, więc telefon do koleżanki Wiesi i jazda w kierunku Pogobia. Od paru lat jest to taka nasza standardowa trasa. Albo nią zaczynamy jazdę, albo kończymy. Kiedyś ta droga z Pisza do Pogobia była bardzo kiepska. Asfalt w stanie wręcz fatalnym, wąsko, nie bardzo bezpiecznie, ale!!! Miała ta droga jedną kapitalną zaletę. W upalne dni było tam chłodno, ponieważ jechało się praktycznie w tunelu wysokich przepięknych drzew. I zawsze było w cieniu. Przyszedł jednak dzień 4 lipca 2002 roku. Potężny huragan w ciągu 20 minut zamienił Puszczę Piską w jeden potężny skład opałowy. Usuwanie skutków trwało parę lat, a na koniec zbudowano drogę zniszczoną ciężkim sprzętem do wywózki drewna z puszczy. I tak teraz mamy ośmiokilometrową aleję turystyczną. W lecie jeżdżą tam wszyscy. Rolkarze, rowerzyści, starzy i młodzi, na każdym sprzęcie do jazdy. Chodzą też starsi ludzie z kijkami, na długie spacery. Naprawdę jest to niezły deptak. Równiutko, jak na stole i można nieźle przyspieszyć na ścigancie.

Koleżanka Wiesia na Treku © Dario

Mostek w Pogobiu © Dario

Droga z Pogobia do Kuliku © Dario

Widok na Pogobie © Dario

Droga do Pogobia © Dario

Mój syn na czerwonym Sokole, z kolegą. © Dario
[/url[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,149516,droga-w-strone-pisza.html]
droga w stronę Pisza © Dario



Nareszcie słońce!

  • DST 11.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 11.19km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 stycznia 2011 | dodano: 10.01.2011

Wczoraj dym i mgła. Jak zwykle w wolną niedzielę. W poniedziałek do pracy a tu piękne słonko wygląda zza chmur. Nie mam czasu na obiad, bo wolę jazdę w taką pogodę. Co prawda po zmierzchu zrobiło się ślisko, ale było fajnie.

Nareszcie słoneczko © Dario

Piskie Zabytki © Dario

Ratusz w Piszu © Dario

Klementowskiego nareszcie w słońcu © Dario

Hi, hi, hi, a mój przyjaciel od jazd w pracy. Haruje!!! © Dario

Niestety, już wieczór © Dario



Mglisty Pisz

  • DST 10.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 15.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 stycznia 2011 | dodano: 09.01.2011

Niedziela nie sprzyjała jeździe. Odprowadziłem córkę na dworzec. Mój kolega Marcin dołączył do mnie i pokręciliśmy się po mieście, bo nie mieliśmy ochoty na dopięcie łyżew do roweru. Za miastem woda z lodem. Paskudnie!

Mój kolega Marcin © Dario

Smutna pogoda © Dario

Śnieg i błoto © Dario

Moje miasto jest dziś smutne © Dario



Mój rower początek

Piątek, 7 stycznia 2011 | dodano: 07.01.2011

Mój rower © Dario