Dario prowadzi tutaj blog rowerowy

Przyspawany do roweru

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2011

Dystans całkowity:118.50 km (w terenie 4.00 km; 3.38%)
Czas w ruchu:16:32
Średnia prędkość:7.17 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:9.88 km i 1h 22m
Więcej statystyk

Niedzielne reminiscencje

  • DST 10.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 10.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 lutego 2011 | dodano: 07.02.2011

Po pracy zdecydowałem odkurzyć składaczka. Spokojnie po mieście do banku, sklepu i do Marcina. Pogoda taka sobie. Pochmurno i mroczno. Ale można jeździć.

Mój własnoręcznie złożony składaczek. Bardzo go lubię. © Dario

Nowe rondo w Piszu, kolorowe i rozświetlone © Dario

Po wizycie u Marcina, powrót do domku. Zahaczyłem o nowe rondo, a potem pojechałem na Ratuszową. Ulica wyglądała dziś trochę czyściejsza niż wczoraj.
Kolorowo na Ratuszowej © Dario

Całe szczęście że niedziela była bardzo ładna.
Trochę sucho i w miarę twardo © Dario

Za Pogobiem droga była nie bardzo. Błoto, trochę śniegu i wszechobecna woda.
Tak jak w lecie, a to środek zimy. © Dario



Punkt kopulacyjny !

  • DST 26.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 11.82km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 lutego 2011 | dodano: 06.02.2011

Dziś rano pogoda nie nastrajała do dalszych wycieczek. Pochmurno, wiatr, ale w miarę ciepło. Wyciągnąłem rowerek z piwnicy i ruszyłem na objazd miasta. Po śniegu został brud, kupa piachu i błoto.

Park miejski zalany przez topniejący śnieg © Dario

Plac Daszyńskiego zaśmiecony, zapiaszczony i smutny. © Dario

Około godziny 12 ruszam w towarzystwie Wiesi i Wioli w kierunku Pogobia. Zaczyna świecić Słonce i robi się naprawdę ciepło. Wiatr jakoś dziwnie ucichł i jazda robi się coraz bardziej przyjemna.
Jedziemy w stronę Słońca © Dario

W Pogobiu już całkiem ciepło © Dario

W Pogobiu zrobiło się całkiem ciepło. Niebo wyglądało tak, jakby było to lato. Jechaliśmy do mostku, ale droga była bardzo grząska, pokryta roztapiającym się śniegiem i kałużami.
Słoneczko pięknie już grzeje © Dario

Z Pogobia wracamy do Pisza, bo dalej po tym błocie jechać nie sposób. Tak prawdę mówiąc, jazda jest możliwa, ale można się upaprać od stóp do głów. A tego dzisiaj chcemy uniknąć. Przed Piszem na drodze sporo spacerowiczów. Każdy korzysta z naprawdę zabłąkanego dnia w środku zimy.
Dojeżdżamy do Pisza, a tu ludzi kupa. © Dario

Piski Rynek w popołudniowym Słońcu © Dario

Na rynku popołudniowy spokój, zimowe słoneczko i leniwie płynący czas w małym miasteczku.
Zastanawiamy się, co robić za tydzień. A jak jest ciepło! Bajka. © Dario

To jezioro widać tylko w zimie. Nie ma liści. © Dario

Jeździliśmy przez parę lat koło tej chałupy, ale właśnie dzisiaj Wiolka zobaczyła ten baner reklamowy. Bardzo, bardzo fajny. No to niech zwierzaczki wiedzą, gdzie może być przyjemnie.
Nie wiem, jak zatytułować to zdjęcie © Dario

Ile razy spojrzę na to zdjęcie, to myślę że autor tej reklamy mógłby włożyc w to więcej serca.