Po gwoździe
-
DST
20.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
6.67km/h
-
Temperatura
-18.0°C
-
Sprzęt Diamond Back
-
Aktywność Jazda na rowerze
Każdy pretekst do wyjazdu jest dobry. Ja dziś jadę do Pisza po gwózdki. Takie maleńkie i cienkie. Potrzebne mi są do remontu szafki. Ale można także pojechać bez pretekstu. Wszystko dziś na złoty medal: słońce, temperatura, wiatr. Słońce pięknie świeci. Temperatura; skromne -18. Wiatr -0. Na jeziorach flauta. Jadę do Pisza, za Maldaninem taaaaaakie widoki.
© DarioMaldanin, wioska na trasie.
© DarioMimo wielkich mrozów Pisa nie zamarza
© Dario
Trochę pokręciłem się po mieście. Zajechałem do dwóch sklepów rowerowych, ale jeszcze u nich nie sezon. Gwoździe kupiłem, zjadłem słodką bułkę. Coca-cola, zanim dojechała w koszyku do domu, zamarzła. Teraz jest dobra do rumu. Można jeszcze wkroić cytrynę. Łatwo wchodzi i dobrze grzeje. A i pod deklem weselej. Zaśnieżone pola koło Jeglina
© Dario
Jeszcze mnie korci pojeździć, a dzień już coraz dłuższy. Jutro też ma być ładnie.
komentarze