Sprawa się rypła
-
DST
5.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
5.00km/h
-
Temperatura
-16.0°C
-
Sprzęt Diamond Back
-
Aktywność Jazda na rowerze
No cóż, pogoda piękna, ale. Pojechaliśmy samochodem na Niedźwiedzi Róg. Z tamtąd, lasem, miałem wracać rowerem do Karwika. Po drodze okazało się, ze droga wyjeżdżona przez samochody, jest potwornie śliska. Zrezygnowałem z jazdy. Do tego zaczął wiać bardzo zimny północny wiatr. Tragedia. Zmarzliśmy prawie natychmiast.Z Niedźwiedziego Rogu - wyspy Czarcia i Pajęcza
© DarioZima w Niedźwiedzim Rogu; też ładna
© DarioŚniardwy- lodowa pustynia
© Dario
Nie dało się jeździć po jeziorze. Za dużo odśnieżonego lodu. Nie trzyma opon.Widok na Szeroki Ostrów
© DarioMy z zimowym sprzętem
© Dario
Wróciliśmy na bindugę młyńską, ale tylko na parę minut. Tu też nieźle wiało. Bez sensu było marznąć. Z bindugi jechałem już rowerem. W lesie było cicho i spokojnie.Lasek pod Karwikiem, za lasem jezioro Seksty
© Dario
Mróz można jeszcze zdzierżyć, ale w połączeniu z mocnym wiatrem; tragedia. Jutro rano czeka mnie wyjazd rowerem do pracy. O 4:30. Samochód zamarzł. Diesel. Silnik działa parę minut dobrze, potem nie może osiągnąć 1500 obrotów i dymi, jak smok. Ulepszacz do paliwa nie pomógł. Grzałem filtr paliwa, też nic nie dało. Pewnie jeszcze gdzieś siedzi korek z parafiny. oby nie było dużego mrozu.