Po lodzie.
-
DST
6.00km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
6.00km/h
-
Temperatura
-16.0°C
-
Sprzęt Diamond Back
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zimno. Bez wiatru. 16 stopni na minusie. I autentycznie słonko przygrzewa. Ela narty na plecy. Ja rower pod siebie. I jazda. Ela zapina narty. Na rower nie dała się namówić.
© DarioDojeżdżamy do jeziora.
© Dario
Ela śmiało ruszyła po zamarzniętym jeziorze. Ja, po ostatnich wypadkach, które zakończyły się tragicznie, na lód wjechałem z duszą na ramieniu. Jazda z duszą na ramieniu
© Dario
Trzeba uważać na czysty lód. Opony nie trzymają. Śnieg skrzypi niemiłosiernie, ale trzyma koła. Słońce mocno dogrzewa, tym bardziej, że nie ma wiatru.Ela pomyka po tafli jeziora
© DarioZimowo, ślisko, słonecznie, cicho.
© Dario
W czasie mrozów tafla jeziora pracuje dosyć mocno. Pojawiają się pęknięcia, przez które wydostaje się trochę wody. I nieźle wtedy huczy. Wrażenia są ciekawe. Trochę cierpnie skóra na plecach. Strach jest.Wlot do kanału jeglińskiego
© Dario
Trzeba bardzo uważać na lód. Potrafi być zdradliwy. Pod lodem też woda płynie, są cieplejsze miejsca i tam jest cholernie niebezpiecznie. Przy brzegu lód miał ok. 15 cm. grubości. można było jeździć. Jutro też wyjazd.
komentarze