świątecznie i słonecznie
-
DST
64.00km
-
Teren
34.00km
-
Czas
04:15
-
VAVG
15.06km/h
-
Temperatura
-4.0°C
-
Sprzęt Diamond Back
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd o 8:00. Pogoda, jak na zamówienie. Nie mam na co czekać. W czasie jazdy okaże się, gdzie dotrę. Ale najpierw kierunek Niedźwiedzi Róg.Niedźwiedzi Róg; cisza i spokój.
© Dario
Jak tam dziś było cicho i spokojnie. Jazda przez las dostarczyła mi niezapomnianych wrażeń. Jeszcze nigdy, a jeżdżę po Mazurach ponad 15 lat, tak nie zachwycałem się dosłownie wszystkim. Chyba jeszcze długo nie wymyślą takiego aparatu, żeby mógł oddać, oprócz obrazu, stan ducha fotografującego. Tak naprawdę dopiero teraz zrozumiałem, gdzie udało mi się zamieszkać. Chyba sam Pan Bóg zlitował się nade mną, pokazał mi to wszystko i powiedział: Ty "puchu marny", otwórz oczy, rozejrzyj się dookoła i w końcu doceń to, co masz na wyciągnięcie ręki. Chłonąłem to wszystko i oczami, i duszą. To jest naprawdę fenomen. Rzeczywiście, Mazury to jednak cud natury. Kosciół w Wejsunach
© Dario
Z Niedźwiedziego Rogu do Wejsun. Tam mały popas i dalej do Rucianego.Śluza w Guziance
© DarioA w Rucianem żywego ducha
© Dario
Z Rucianego, przez Szeroki Bór, do Wiartla.Wieś Szerki Bór w głębi Puszczy Piskiej.
© DarioJezioro w Wiartlu.
© DarioŻwirówka do Pogobia Średniego
© Dario
W Wiartlu dołączył do mnie Wiesiek i razem pojechaliśmy w kierunku Kuliku i Pogobia Średniego.No i nie przejedziemy. Ot, chyba się spóźnił na pociąg.
© Dario
No, a ta cholera nie dała nam przejechać. Rozwalił skrzydła, syczał, jak stary czajnik, no i koniec!A w Piszu wojsko z policją i strażą pozarną, urządziło pokazy.
© Dario
Z Pogobia do Pisza, a tam pokazy i wojskowe, i policyjne i strażackie. Dzieciaki miały frajdę.
Pojechałem jeszcze na stadion, ale zaczynałem lekko przymarzać, więc szybko do Karwika, do domku.
Szkoda dziewczyny, że was nie było. Dzisiaj to Basi byśmy naprawdę pokazali Mazury. No nie?