Puchar rodzinny
-
DST
35.00km
-
Teren
30.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
11.67km/h
-
Temperatura
37.0°C
-
Sprzęt Diamond Back
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najzwyczajniej w świecie nie mogłem zebrać się do opisania zawodów Family Cup w Okrągłym. Ludzie, toż to moja totalna osobista porażka! Wyjechaliśmy z Pisza o godzinie 9:30. Jechał Sławek z rodziną, Marcin, dwie Agnieszki, Czarek i Ola, która nie jechała, a robiła za fotografa.Jedziemy do Okrągłego
© Dario
Po dojechaniu na miejsce,zwątpiłem w moją jazdę. Górki, jak się patrzy. Wjazdów się nie boję, ale koszmarnie nie lubię zjeżdżać. Odpadam. Ale Marcin mówi: Darek będzie niezła zabawa. I była. Muszę powiedzieć, że jestem pełen podziwu dla dziewczyn. Na takiej trasie, w koszmarnym upale, przejechać toto, no to był wyczyn. Agnieszki idą na start.
© DarioZa chwilę start dziewczyn. Wtedy było 37 stopni na plusie
© DarioGóra, pod która podjechałem bez problemów, ale ......
© Dario
No i ja wystartowałem. Po ok 50 metrach okazało się, że trzeba jechać po zaoranym polu przez ratrak. Mało kask nie urwał mi łba. Prawie się zatrzymałem, bo mózg latał mi z góry na dół. jak reszta z tym dała sobie radę, to nie wiem. Potem był podjazd, i jakoś to poszło. Ale na górze powiedziałem sobie; dość. To ma być frajda i radość, a nie mordęga. Jak jeszcze dwa razy mam stanąć na tej tarce, to po co się ścigać. Trudno. Trasa nie dla mnie i rower nie na te warunki. Na sztywniaku taki teren to tragedia z jazdy. No i po ptakach
© Dario
Jednak w takich wyścigach mtb, nawet dla amatorów, potrzebny jest dobry góral. Przekonałem się na własnej skórze. No i po zawodach
© DarioMarcin przyjechał na drugim miejscu
© DarioCzarek też już kończy
© DarioZawodnik nr 59
© Dario
Wyobraźcie sobie, że ten chłopak z numerem 59, chyba ma na imię Piotrek i jest z Orzysza, JEŹDZI BEZ PRAWEJ RĘKI!!!. I zajął DRUGIE MIEJSCE!!!. Toż to naprawdę coś niesamowitego. Tak szybko jechać na tak trudnej technicznie trasie, toz to szok. Ja nie wierzyłem własnym oczom. PIOTRZE, JESTEŚ WIELKI I WIELKI SZACUNEK DLA CIEBIE. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze o tobie usłyszę. Życzę Ci z całego serca wielu sukcesów sportowych, jak i osobistych. I wdziałem, że nie odpuszczasz. To wiele.
A ja, po raz kolejny, wylosowałem koszulkę. Za małą. Madzia będzie z niej miała pociechę. Z górkami daję sobie spokój. Nie dla mnie. Może maraton. Kiedyś jechałem w Skandii Było dużo lepiej.
A znajomi bawili się u Kajmana. Tylko pogratulować imprezy. Była z ekstremalnymi figurami. I o to chodziło! Oglądałem fotoreportaże. Piękne. Jest co oglądać.
komentarze
Droga z pierwszego zdjęcia niesamowicie klimatyczna :) Rower to świetna sprawa, ale auto z bagażnikiem rowerowym to cholernie przydatna rzecz. Pakujesz rowery, jedziesz.... I zwiedzasz dalsze okolice :)
Co do zjazdów, to chyba jestem w stanie zrozumieć Twoją niechęć. Ja podchodzę do nich bardzo asekuracyjnie. Moja wyobraźnia zawsze zaciska mi ręce na hamulcach widokami wielkich dziur, w które wpadam z wiadomym efektem.