Prawdę mowiąc; ......... !
-
DST
88.00km
-
Teren
40.00km
-
Czas
06:00
-
VAVG
14.67km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Diamond Back
-
Aktywność Jazda na rowerze
W nocy burza. Rano tylko 14 stopni, ale jadę. Do Karwika, zobaczyć, co nowego być może. A później do Pisza i dalej. Chciałem sfotografować to, po czym jeżdżę, i koło czego. Wnioski takie trochę, w każdym bądź razie dla mnie, nieciekawe. Droga do Pogobia. Po lipcu 2004 roku piękny asfalt i przerzedzony las
© Dario
Po dojeździe do Pogobia, Wiesia wraca. Ma dużo pracy przed niedzielą.Porządny asfalt kończy się .
© DarioŻwirowa droga do Kuliku
© DarioJezioro Pogubie Wielkie. Nie ma jak do niego dojść, naokoło bagiennie.
© DarioKończy się na chwilę asfalt i jest trochę bruku. Leśniczówka Kulik.
© DarioDrogi, jedna i druga nowe, ale po tej z lewej nie można jeździć. Wewnętrzna Nadleśnictwa.
© DarioWiartel i domki, w sumie mogą być.
© DarioSzeroki Bór, parę domków w środku puszczy piskiej. Asfalt niezły, ale zaraz będzie bruk i żwirek.
© DarioŻwirówką jadę do Rucianego. Prosto i wyboiście.
© DarioPrzystań w Rucianem
© Dariocentrum Rucianego. Na razie cicho i spokojnie. Sodoma z gomora zacznie sie w wakacje. I jest nowa ściezka rowerowa.
© DarioŚluza na Guziance
© DarioWejsuny i ekologiczny transport.
© DarioKościół ewangelicki w Wejsunach. zasonięty zielenią. Nie ma jak podejść.
© DarioDiamencik odpoczywa nad Śniardwami
© DarioLeśny dukt do Karwika. Wyboisto, grzązko i mokro.
© DarioPo białym szkwale, nad Śniardwami postawiono takie stacje meteo dla żeglarzy. To działa, ale jak, to nie wiem.
© DarioKolejna żwirowa droga, tym razem do Karwika
© DarioAsfalt w Karwiku. Nawet nie zniszczony.
© DarioA to takie zwierzątka podchodzą pod nasz nowy dom w Karwiku. W zimie nawet wskakują do ogrodu. Głodne biedaki.
© DarioPiękny asfalt z Jeglina do Maldanina. Do Pisza już ścieżką rowerową.
© DarioJuż widać Pisz, jeszcze trochę i tylko przez to miasteczko będę tylko przejeżdżał.
© DarioW ten spektakularny sposób niszczeje zabytkowa wieża ciśnień na ulicy Gdańskiej. Wstyd!
© DarioI tak zawodnik Mazura Pisz strzelił karniaka.
© Dario
I tak przeglądając dzisiejsze fotki, tak sobie pomyślałem, że prawdę mówiąc te nasze drogi są nudne. Cały czas lasy i lasy. Czasem pokazuje się jezioro, małe lub duże, brudne bądź czyste. Zmieniają je tylko pory roku, mniej lub bardziej przewidywalne. Atrakcją są spotkania innych rowerzystów. Dziś poznałem Monikę i Marka. Przyjeżdżają na parę dni, aktywnie odpoczywają i jadą dalej. Może kiedyś pojeździmy razem. Zawsze to jest jakaś miła odmiana. A jutro zmieniam klimat. Jedziemy tym razem do Szczytna. Oby pogoda nie sprawiła figla.
komentarze