Dario prowadzi tutaj blog rowerowy

Przyspawany do roweru

Prawdę mowiąc; ......... !

  • DST 88.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 14.67km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 maja 2011 | dodano: 21.05.2011

W nocy burza. Rano tylko 14 stopni, ale jadę. Do Karwika, zobaczyć, co nowego być może. A później do Pisza i dalej. Chciałem sfotografować to, po czym jeżdżę, i koło czego. Wnioski takie trochę, w każdym bądź razie dla mnie, nieciekawe.

Droga do Pogobia. Po lipcu 2004 roku piękny asfalt i przerzedzony las © Dario

Po dojeździe do Pogobia, Wiesia wraca. Ma dużo pracy przed niedzielą.
Porządny asfalt kończy się . © Dario

Żwirowa droga do Kuliku © Dario

Jezioro Pogubie Wielkie. Nie ma jak do niego dojść, naokoło bagiennie. © Dario

Kończy się na chwilę asfalt i jest trochę bruku. Leśniczówka Kulik. © Dario

Drogi, jedna i druga nowe, ale po tej z lewej nie można jeździć. Wewnętrzna Nadleśnictwa. © Dario

Wiartel i domki, w sumie mogą być. © Dario

Szeroki Bór, parę domków w środku puszczy piskiej. Asfalt niezły, ale zaraz będzie bruk i żwirek. © Dario

Żwirówką jadę do Rucianego. Prosto i wyboiście. © Dario

Przystań w Rucianem © Dario

centrum Rucianego. Na razie cicho i spokojnie. Sodoma z gomora zacznie sie w wakacje. I jest nowa ściezka rowerowa. © Dario

Śluza na Guziance © Dario

Wejsuny i ekologiczny transport. © Dario

Kościół ewangelicki w Wejsunach. zasonięty zielenią. Nie ma jak podejść. © Dario

Diamencik odpoczywa nad Śniardwami © Dario

Leśny dukt do Karwika. Wyboisto, grzązko i mokro. © Dario

Po białym szkwale, nad Śniardwami postawiono takie stacje meteo dla żeglarzy. To działa, ale jak, to nie wiem. © Dario

Kolejna żwirowa droga, tym razem do Karwika © Dario

Asfalt w Karwiku. Nawet nie zniszczony. © Dario

A to takie zwierzątka podchodzą pod nasz nowy dom w Karwiku. W zimie nawet wskakują do ogrodu. Głodne biedaki. © Dario

Piękny asfalt z Jeglina do Maldanina. Do Pisza już ścieżką rowerową. © Dario

Już widać Pisz, jeszcze trochę i tylko przez to miasteczko będę tylko przejeżdżał. © Dario

W ten spektakularny sposób niszczeje zabytkowa wieża ciśnień na ulicy Gdańskiej. Wstyd! © Dario

I tak zawodnik Mazura Pisz strzelił karniaka. © Dario

I tak przeglądając dzisiejsze fotki, tak sobie pomyślałem, że prawdę mówiąc te nasze drogi są nudne. Cały czas lasy i lasy. Czasem pokazuje się jezioro, małe lub duże, brudne bądź czyste. Zmieniają je tylko pory roku, mniej lub bardziej przewidywalne. Atrakcją są spotkania innych rowerzystów. Dziś poznałem Monikę i Marka. Przyjeżdżają na parę dni, aktywnie odpoczywają i jadą dalej. Może kiedyś pojeździmy razem. Zawsze to jest jakaś miła odmiana. A jutro zmieniam klimat. Jedziemy tym razem do Szczytna. Oby pogoda nie sprawiła figla.




komentarze
Dario
| 20:25 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj angelino: w piątek zmieniam klimat. Jadę do Warszawy. Biorę rower i z Madzią przez trzy dni objeździmy moje stare kąty. Podejrzewam, że po 10 latach niebytu w Warszawie, pewnych miejsc nie poznam. Foto też będzie.
Kajman: Możesz opisać trasę Eli? Zrobię fotoreportaż.
Nefre: też macie piękne trasy. A tak w ogóle to morze i Trójmiasto bardzo mnie fascynują. Szczególnie Gdynia ze swoją architekturą 20-lecia międzywojennego. Jest na co patrzeć.
A w Tczewie nigdy nie byłem.
Kajman
| 06:46 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj Część opisanej trasy pokrywa się z pierwszą dłuższą (36km) trasą Eli na rowerze. Wspominam to z dużym sentymentem:)
Nefre
| 21:21 sobota, 21 maja 2011 | linkuj Super wycieczka, piękne rejony:))))
angelino | 20:14 sobota, 21 maja 2011 | linkuj To co Tobie się już opatrzyło dla innych będzie atrakcją. Ja od kilku lat zaczynam wycieczki samochodem, nawet do 100 kilometrów i stamtąd robie sobie pętle, bo inaczej nudno. Chociaż, jak ostatnio bardzo uważnie przestudiowałem mapę swojej okolicy jakieś nowe mozliwości dało się wypatrzeć. Fajnie ma się Surf w W-wie, penetruje wielki miasto ciągle odkrywając coś nowego. Zaskakuje mnie, że to piszę, bo ideałem było dla mnie jeźdżenie poza miastem własnie. No a tymczasem jutro mam zamiar fotografować Nikiszowiec, robotniczą dzielnicę Katowic.
DaDasik
| 19:30 sobota, 21 maja 2011 | linkuj Super fotorelacja :) Ogląda się jak komiks :)
U nas rowerzyści są jakoś mało rozmowni :/.... jedynie to starsze osoby coś miło pogadają.... inni pędzą przed siebie na złamanie sterówki :P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!