Paskudnie pod każdym względem
-
DST
10.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
10.00km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Składak Sam
-
Aktywność Jazda na rowerze
W sobotę było jako-tako. Z planów wycieczkowych nici. Przez dwa dni siedziałem w piwnicy i doprowadzałem sfatygowane rowery koleżanek mojej żony. Jeden był wyjątkowo zniszczony. Przerzutka wygięta w nienaturalny sposób, oczywiście do wymiany, najmniejsza tarcza korby fantazyjnie powykręcana. Błotniki właściwie do zdjęcia, jakby ktoś specjalnie je pogiął. Po uważniejszym obejrzeniu zniszczonych elementów, doszedłem do wniosku, że ktoś to wszystko zrobił celowo. Tak tłuc w blat, żeby powyrywać trzy śruby mocujące do korby!? To wszystko, żeby zrobić dziewczynie na złość. Ale już jej to naprawiłem. Błotniki chyba zdejmę, bo nie mogę ich ustawić. Zawadzają o oponę. Całe szczęście, że w drugim rowerze jest tylko wygięta tylna oś. Trzeba wymienić, i już. Dziś rano wyjechałem na składaczku. Było tylko +3 stopnie. Palce zmarzły mi do bólu. I tak minęła mi majówka. Szlag by to trafił. W sklepie znajoma powiedziała mi, że już ciepło w tym roku się skończyło. I jeszcze te kłopoty z fotkami na bikestatsie. Nic nie wchodzi, nic się nie wyświetla, a komp nie znajduje strony z fotkami, ani w tę, ani wewtę.