Dario prowadzi tutaj blog rowerowy

Przyspawany do roweru

Mioduszka

  • DST 92.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 05:50
  • VAVG 15.77km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Diamond Back
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 kwietnia 2011 | dodano: 18.04.2011

Wczoraj, zgodnie z planem, jazda do Łysych, obejrzeć palmy wielkanocne. Wiesia, moja Ela i ja. Przed nami setka w obie strony, więc wyzwanie dla pań niezgorsze. Pogoda rano taka sobie, ale wierzymy w sobotnią prognozę. Trasa urozmaicona, ale jak to zwykle bywa, pod wiatr.

Pogobie Tylne. Cmentarzyk zapomniany przez Boga, niekoniecznie przez ludzi © Dario

Dziwne drzewo nad kanałem © Dario

Kapliczka na skrzyżowaniu dróg © Dario

Takich kapliczek na Kurpiach jest bardzo dużo. Wiesia pochodzi z Kurpi, mówi że to tutaj jest wielowiekową tradycją. Po drodze, rzeczywiście mijaliśmy je co chwila.
Tak wyglądają one od środka © Dario

Dojeżdżamy do celu, jeszcze tylko kawałek. © Dario

Zabytkowy drewniany kościół w Łysych © Dario

Niedziela palmowa w drewnianym kościółku © Dario

Panie przed kościołem © Dario

W drodze powrotnej w Lemanie © Dario

W Łysych, jak co roku, podczas uroczystości Niedzieli Palmowej, odbywają się różne kiermasze, pokazy, występy artystyczne oraz degustacja regionalnych wyrobów
kulinarnych. Między innymi mogliśmy posmakować "mioduszki". Regularny, bardzo mocny bimberek, przyprawiony leśnym miodem. Miodzio w gębie, a jak wali w dekiel. Trzy szybkie i FLY BY NIGHT! Jedna butelczyna przyjechała z nami w komfortowych rowerowych warunkach.
Bardzo zakazane paliwo © Dario

Kurpie to nie tylko puszcza, ale także rozległe równiny z kiepską ziemią. Jest na co popatrzeć, szczególnie jak wyjeżdża się z lasu, który u nas jest co krok.
Równiny Kurpi. Pola i łąki © Dario

Dziewczyny żałowały, że nie udało się nam dobić do setki. Jazda po Piszu wkołomacieju nie miała sensu. Cholera,jestem pełen podziwu. Po zimowych ledwie podjazdach, tak trzymały fason; PEŁEN SZACUN!!!




komentarze
Kajman
| 14:21 piątek, 29 kwietnia 2011 | linkuj Kościół całkiem jak na Litwie, nawet ten sam kolor:)
Anonimowy tchórz | 20:13 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Byłam w Łysych dwa lata temu- fajne miejsce- no i te palmy:))))
rowerzystka
| 20:01 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Duże gratulacje za dystans i powodzenia na szlakach rowerowych
sikorski33
| 09:35 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Szacuneczek dla Pań za tak długi dystans:) W tak doborowym towarzystwie to i setka nie straszna;) Fajne fotki.
Pozdrawiam
angelino
| 10:15 niedziela, 24 kwietnia 2011 | linkuj Dario, bardzo dziękuję za przyjęcie zaproszenia, serdecznie pozdrawiam.
angelino
| 18:43 czwartek, 21 kwietnia 2011 | linkuj na zdrowie, i za piękne wyprawy rowerowe, pyszna musi być mioduszka, a nazwa jaka słodka!
DaDasik
| 23:13 poniedziałek, 18 kwietnia 2011 | linkuj Szacynecek za dystansik :) Piękne zdjęcia, a Panie to ja podziwiam. Sam od ponad roku nie miałem takiego dystansu :)
Ja jak wczoraj wstąpiłem do kościoła w Sarnowie, to po palmach się pozostały tylko śmiecie latające po świątyni :P
A to zakazane paliwo bardzo wskazane jako druga setka po powrocie :D
DaDasik
| 23:13 poniedziałek, 18 kwietnia 2011 | linkuj Szacynecek za dystansik :) Piękne zdjęcia, a Panie to ja podziwiam. Sam od ponad roku nie miałem takiego dystansu :)
Ja jak wczoraj wstąpiłem do kościoła w Sarnowie, to po palmach się pozostały tylko śmiecie latające po świątyni :P
A to zakazane paliwo bardzo wskazane jako druga setka po powrocie :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!