Reanimacja, a może lepiej; reaktywacja
-
Sprzęt Diamond Back
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś zebrałem się do remontu sprezentowanego mi Waganta , rocznik 1982. Musiałem nabyć nowy wolnobieg, pancerz i linkę do przerzutki. Klamki i przerzutkę miałem ze starych rowerów. Stara, niestety nie do użytku, przerzutka
© Dario
Przerzutka, która była w rowerze, razem z manetką, już nie działały. Linka w pancerzu nie do ruszenia, więc wszystko do zdjęcia.Nowy wolnobieg i przerzutka, używana.
© Dario
Wolnobieg próbowałem najpierw odkręcić godnościom osobistom, a potem siłom. Wziąłem przecinak i młotek, i łubudu. Rozleciał się w drobny mak. I tak był w stanie agonalnym.Założony nowy napęd
© DarioZmieniony kokpit, niestety, orginały nadawały się do śmieci
© DarioNowy napęd i nowa opona
© Dario
Założyłem nowe opony Dębica 27 x 1 1/4 cala. Ale tu popełniłem mały błąd. Są trochę za chude i rowerek trochę źle wygląda. Na razie wszystko spryskałem płynem czyszcząco-konserwującym i jutro biorę się za czyszczenie i polerowanie. Do tego jeszcze sakwy boczne i powinien wyglądać, jak się patrzy. Zmodyfikowany i wyregulowany kokpit
© DarioJeszcze trzeba trochę poczyścić i dopieścić!
© Dario
Niestety, zgodnie z sugestiami kolegów, nie udało mi się zastosować oryginalnych części. Po prostu staruszki nie działały, jak trzeba. Miałem do dyspozycji elementy z podobnego rocznika, ale w stanie dużo lepszym. Po wstępnej regulacji wszystko chodzi, jak należy. Dziś próby nie będzie, ze względu na pogodę. Jest zimno, deszczowo i wietrznie. Paskudnie! Może jutro.